Dziki Trener, popularny polski youtuber, słynie z przedstawiania swojego własnego, niekonwencjonalnego spojrzenia na różne tematy. Jego najnowsze wideo, w którym opowiada o swoim doświadczeniu na polskim lotnisku z kobietą uciekającą z Ukrainy, wywołało kontrowersje. Trener opisuje sytuację, w której kobieta bez dokumentów została przepuszczona przez kontrolę graniczną po tym, jak stwierdziła, że ucieka z Ukrainy. Wykorzystuje to doświadczenie do kwestionowania obecnej sytuacji pandemii i szczepień. W kontekście obecnej wojny na Ukrainie, podaje w wątpliwość autentyczność pandemii COVID-19, sugerując, że skoro uchodźcom pozwala się wejść do Polski bez szczepień i kwarantanny, to pandemia może nie być aż tak groźna. Dziki Trener wykorzystuje tę sytuację do kwestionowania zarówno polityki szczepień, jak i polityki migracyjnej Polski w obliczu kryzysu uchodźczego na Ukrainie. Jego filmik, który obejrzało już ponad 800 tys. osób, wywołuje obawy, że może wpływać na opinie publiczną w sposób szkodliwy dla uchodźców wojennych. Jednocześnie, Dziki Trener jest krytykowany za swoje podejście do przedstawiania informacji, które często opierają się na anegdotach i osobistych przemyśleniach, a nie na sprawdzonych faktach. Jego kontrowersyjne opinie i stwierdzenia, które nie zawsze są poparte dowodami, przyczyniają się do jego popularności, ale także wywołują obawy o potencjalny wpływ na opinie publiczną. Pomimo kontrowersji, Dziki Trener ma dużą grupę wiernych fanów, którzy podziwiają go za jego bezkompromisowe podejście i "chłopski rozum". Jednak jego wpływ i sposób przedstawiania informacji wywołują obawy o potencjalne negatywne skutki dla społeczeństwa, szczególnie w kontekście obecnej sytuacji na Ukrainie.
Źródło: rozrywka.spidersweb.pl